KREM MAJĄCY WŁAŚCIWOŚCI ZBLIŻONE DO ZABIEGÓW Z OSOCZEM BOGATOPŁYTKOWYM?

Do przetestowania ponownie otrzymałam krem francuskiej marki Theo Marvee (<- link do produktów marki Theo Marvee w najniższych cenach jaki znalazłam). Poprzedni krem z recenzji, czyli CC (<- link do produktu w najlepszej cenie) sprawdza się znakomicie! Dzisiaj opiszę krem, który pewnie zaciekawi Was tak bardzo jak mnie. Chodzi mianowicie o krem mający właściwości zbliżone do zabiegu PRP czyli zabiegu z osoczem bogatopłytkowym! A co to w ogóle takiego? 

Być może większość z Was słyszała już o modzie na tak zwany "wampirzy lifting", który wykorzystuje niezwykłą moc naszej krwi. Jeśli jednak nie słyszeliście,  to zaczynam tłumaczyć :D Lifting PRP (Platelet Rich Plasma) to zabieg mezoterapii, który polega na wstrzykiwaniu własnej krwi, a konkretnie odwirowanego osocza bogatopłytkowego i to właśnie ono zostaje użyte do rewitalizacji, uealastycznienia oraz nawilżenia skóry. Jest to jeden z najbardziej poszukiwanych zabiegów medycyny estetycznej ze względu na wysokie bezpieczeństwo oraz znikomą ilość powikłań. Jest to niezwykle innowacyjny i skuteczny zabieg odmładzający, który opiera się na biostymulacji komórek naszej skóry. 
 Zabieg ten jest doskonałą alternatywą do zabiegów mezoterapii igłowej czy mikroigłowej, ale tutaj używamy bogatego koktajlu w postaci osocza pochodzącego z naszego własnego organizmu (krwii). Z Moda na zabieg PRP popularna jest w Stanach Zjednoczonych, chętnie korzystają z niej celebrytki, takie jak np.Kim Kardashian.  . Nie jest to tani zabieg i przeznaczony głównie dla osób, które w bezpieczny sposób chcą utrzymać skórę w dobrej kondycji i opóźnić efekty starzenia,  nie mogą korzystać z innego wypełniania ze względu na alergie czy inne choroby, nie chcą mieć pobieranej krwi w warunkach gabinetu kosmetycznego, czy też boją się igieł. 

Według producenta kremu Immortale Cream firmy Theo Marvee (<- link do produktu w najniższej cenie) ma on intensywne działanie regenerujące i restrukturyzujące. Krem ma w sobie odżywcze oleje: ryżowy, shea oraz tsubaki , a także emolient z ostropestu, który chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Ma też nawilżającą trehalozę oraz masło jaśminowe, które działa antyseptycznie i łagodząco! Jak widać skład jest bardzo dobry. Kremu zaczęłam używać codziennie na wieczór i muszę przyznać, że na prawdę świetnie regeneruje skórę. Wiadomo - efekty nie są widoczne od razu jak po wypełnieniu zmarszczek kwasem hialuronowym czy też po zastosowaniu botoksu, jednak krem widać, że stopniowo poprawia stan skóry. Pamiętajmy, że po zabiegu z osoczem bogatopłytkowym również nie widać od razu efektu. Ja nie zdecydowałabym się na tego typu zabieg ponieważ jakoś nie mam zaufania do kosmetyczek, które miałyby mi pobierać w gabinecie kosmetycznym krew... Nigdy nie wiadomo, czy wszystko przeprowadzane jest sterylnie. Tak samo jeśli chodzi o botoks to paraliż konkretnych mięśni nie wydaje mi się ciekawym pomysłem. A kwas hialuronowy- wiadomo, efekt jest natychmiastowy jednak zdarzyć się może, że będziemy na niego uczuleni. Ja osobiście nie przepadam za igłami i widokiem krwi, więc krem marki Theo Marvee wydaje mi się idealnym rozwiązaniem. Działanie kremu zawdzięczamy bogatemu składowi a szczególnie dzięki aktywnym składnikom jakimi są:

Adenozyna - budulcowy składnik ludzkiego DNA. Jeden z najbardziej skutecznych związków o przeciwzmarszczkowym działaniu. Należy do składników, jakie potrafią ograniczać skurcze włókien mięśniowych, wykazując przy tym silne działanie ukierunkowane na redukcję zmarszczek.

Matrixyl 3000 – składnik, który zawiera matrykiny i są to niskocząsteczkowe peptydy. Są one nośnikami informacji o przebudowie i naprawie skóry. Wnikają w jej głąb, dzięki czemu docierają aż do fibroblastów. Pobudzają je wtedy do namnażania oraz do produkcji składników macierzy międzykomórkowej ( kolagenu i elastyny), które odpowiedzialne są za jędrność oraz za sprężystość skóry, a także hialuronowego kwasu warunkującego odpowiednie nawilżenie.

EGF (Epidermal Growth Factor) – jednołańcuchowy rekombinant ludzkiego peptydu. Został wyizolowany bezpośrednio z komórki, która koduje epidermalny czynnik ludzkiego wzrostu. Składa się on z odpowiedniej sekwencji pięćdziesięciu trzech aminokwasów, które bardzo intensywnie wspomagają komórkową odnowę.

Peptydy pochodzące z Ludzkich Adipocytowych Komórek Macierzystych – pozyskiwane dzięki biotechnologi z hodowli komórkowej. Mają niesamowitą zdolność do generowania nieograniczonej liczby podziałów, jak również do różnicowania macierzystych komórek do innych typów komórek. Stanowią one kluczowy element w odmłodzeniu i regeneracji skóry.

Krem mam zamiar stosować codziennie na wieczór smarując twarz oraz dekolt i myślę, że regularne stosowanie przyniesie mojej skórze wiele dobrego :) Można stosować go również na dzień! Jak dla mnie jest to świetna alternatywa dla zabiegów i oczywiście dużo tańsza! <3 Polecam Wam sklep domiuroda.pl, który ma najlepszą ofertę kremów marki Theo Marvee i korzystne ceny. Widziałam również, że wprowadzili świetne i niedrogie maski tej marki -> LINK

Autor

Kinga Zalewska

Z zawodu tłumacz języka angielskiego. Kosmetykami zajmuję się hobbystycznie już od ok 10 lat! Cenię sobie naturalne produkty, szczególnie o krótkich składach. Jestem też wegetarianką i młodą mamą :D