Letnia edycja piękna 2020

Zacznijmy weekend od mówienia o wszystkich rzeczach pięknych. Minęło trochę czasu, odkąd podzieliłam się jednym z tych comiesięcznych wydań; szybkie spojrzenie na produkty, które wypróbowałam lub miałam na rotacji miesiąc wcześniej. Poza kilkoma szminkami nie ma zbyt wiele do opowiedzenia o makijażu. Jeśli więc jesteś ciekawa, jak wygląda mój makijaż w siedmiu produktach, to może zechcesz sprawdzić ten wpis.

Necessaire

Przechodząc nieco do formatu, chciałem zacząć od skupienia się na nowej - dla mnie - marce, Necessaire, która niedawno wprowadziła się do Sephora (ale można tu też robić zakupy przez ich stronę internetową). Myślę, że nigdy wcześniej nie byłem tak bardzo zainteresowany koncepcją marki. Jest to marka czystej urody; oznacza to, że nie ma parabenów, siarczanów, silikonów, petrochemikaliów ani syntetycznych zapachów. Jest jednolita i ponadczasowa. Ich opakowanie jest zrównoważone, a także doceniamy to, że marka jest pięknie minimalistyczna.

Wysłano mi cztery ich podstawowe produkty: balsam do ciała, serum do ciała, płyn do mycia ciała i dezodorant. I od razu uderzyło mnie, że istnieje dobry wybór bezzapachowych produktów do pielęgnacji ciała. Jako komuś, kto lubi dodawać perfumy przed wyjściem z domu lub inwestować w luksusowo pachnący płyn do mycia ciała, uwielbiałam to podejście. Jako komuś, kto lubi dodawać perfumy przed wyjściem z domu lub inwestować w luksusowo pachnący płyn do mycia ciała, uwielbiałam to podejście. Doskonałe.

Świetny pomysł, ale i świetne produkty. Mycie ciała eukaliptusem jest czystą przyjemnością. Uwielbiam ten bogaty zapach (szczególnie trafny w Australii), a butelka z zakręcaną i wyciskaną wylewką jest łatwa w użyciu. Serum do mycia ciała było tym, co mnie najbardziej zaintrygowało. Serum naładowane nawilżającymi, dobrymi rzeczami jak kwas hialuronowy, ale dla Twojego ciała. Geniusz. Przekonałam się, że samo to wystarczy na większość dni, aby dodać nogom wilgoci, które naprawdę wydają się cierpieć z powodu odwodnienia w chłodniejszych miesiącach. Balsam do ciała to miła kontynuacja, i trochę to trwa długo.

Dezodorant, który mam również w zapachu eukaliptusa, jest również uroczy. Używam naturalnych dezodorantów od lat, a to miło było wrzucić do tej mieszanki. Formuła jest na bardziej kremowym końcu spektrum, więc w odróżnieniu od innych "batoników", których używam, ten, który uważam, że po aplikacji muszę włożyć pod pachy, aby nie dostał się na moje ubranie. Warto zauważyć, że nie jest to antyperspirant, i tak jak w przypadku innych naturalnych dezodorantów, będziesz chciała ponownie nałożyć go, jeśli masz szczególnie gorący dzień.

OCHRONA SKÓRY

Antypody Aura Manuka Honey Mask | Mam tendencję do stwierdzenia, że zmiana jest sezonem, kiedy moja skóra potrzebuje najwięcej TLC. Dodatkowo, hormony ciążowe (które zatrzymywały wszelkie plamy w zatoce) wydają się w końcu zanikać, więc walczę teraz z odrobiną trądziku hormonalnego i dietetycznego. Nic wielkiego, ale coś, co chcę mieć na sobie. Ta maska z Antypodów robi trochę wszystkiego. Kluczowym składnikiem jest miód manuka, znany ze zdolności do nawilżania i nawilżania skóry. Ale to, co w niej uwielbiam, to nie tylko nawilżenie skóry, ale także przyciąganie zanieczyszczeń na jej powierzchnię i łagodzenie wszelkich plam.

Bioeffect EGF Serum Day | Moje aktualne serum go-to-day, absolutnie uwielbiam to, co dostarcza do mojej cery. Przyznam, że to była ciągła walka o to, aby moja skóra nie wyglądała na zmęczoną - zwłaszcza gdy ją czuję. Pompa wytwarza idealną ilość produktu do jednorazowej aplikacji, a żelowa konsystencja natychmiast wsiąka w skórę. Wykorzystuje ona roślinną replikę EGF - czynnik wzrostu naskórka - czyli białko, które stymuluje wzrost komórek. Jest ona również skuteczna. Zawsze zauważam różnicę w wyglądzie mojej skóry, kiedy go używam. Jest pulchna i zdaje się walczyć z oznakami starzenia. Wygraj, wygraj.

Krem pod oczy Antypody Kiwi Olejek nasienny | Krem pod oczy Antypody Kiwi jest tak lekki, że ładnie wtapia się w skórę wokół oczu, tworząc idealną bazę dla korektora. Zawiera takie składniki jak kiwi (z witaminą C i Omega 3) oraz olej z awokado (w celu zwiększenia produkcji kolagenu). Chociaż uważam, że jest to fantastyczny sposób na utrzymanie nawilżenia pod oczami przez cały dzień, to z perspektywy przeciwstarzeniowej nie mogę powiedzieć, że w wyniku jego użycia zauważyłam jakąkolwiek różnicę w drobnych zmarszczkach. Ogólnie rzecz biorąc jednak, dostajesz dużo huku za dolara, a jeśli nawodnienie jest Twoim głównym zmartwieniem, to jest to świetne rozwiązanie.

Drunk Elephant T.L.C Framboos Glycolic Night Serum | Kiedy chodzi o "resurfacing" mojej skóry, mam tendencję do preferowania chemicznych eksfolantów nad fizycznymi. Po części, myślę, że to dlatego, że mam paranoję na punkcie powstawania mikropęknięć na twarzy. Więc kiedy docło to do mnie pocztą, wiedziałem, że to będzie w mojej uliczce. To jest mieszanka AHAs i BHAs, które delikatnie złuszczają skórę. Znalazłem kilka pierwszych razy, kiedy tego użyłem, poczułem lekkie mrowienie na twarzy. Dzięki temu, że moja cera dostosowała się do produktu, i zgodnie z instrukcją, brałam go wolno i stosowałam co drugą noc. Dzięki temu, że moja cera dostosowała się do produktu, i zgodnie z instrukcją, brałam go wolno i stosowałam co drugą noc.

Clinique Moisture Surge 72 H Auto-Replenishing Hydrator | Miałam szczęście uczestniczyć w australijskim wprowadzeniu tego nawilżacza z Clinique, kilka lat temu. Mówiłam już o tym wcześniej, ale linia Moisture Surge jest moim absolutnym faworytem z tej marki (poza ich bajecznymi, pyzowatymi pałeczkami i kremowymi listkami). Technologia zastosowana w tym kremie nawilżającym ma właściwości, które utrzymują skórę w stanie nawilżenia przez 72 godziny od momentu jego zastosowania. Jest to jakby potrójna dawka nawilżenia - coś, co moja skóra zawija. W związku z tym, że jest to świetna opcja także na cieplejsze miesiące, nie ma wątpliwości, że jest to bardzo chłodząca, co sprawia, że jest to świetna opcja także na cieplejsze miesiące. Prawie skończyłam swoją obecną doniczkę, ale właśnie po to sięgałam jako po preparat nawilżający na dzień.

Avene Hydrance Maseczka nawilżająca do snu | Inna marka kosmetyków do pielęgnacji skóry, którą absolutnie kocham to Avene, w szczególności ich linia Hydrance (serum jest na następnym poziomie jakości). Pomimo tego, że jest rozliczana bardziej jako "maseczka nasenna", od kiedy ją dostałam, używam jej jako mojego nocnego produktu nawilżającego. I co od razu zauważyłam? Zapewnia intensywne nawilżenie. Moja cera jest puszysta i soczysta rano i ma lekkie uczucie lepkości; prawie tak, jakbym właśnie nałożyła na nią produkt nawilżający. Zawiera na lipidy, które przywracają skórze naturalną barierę nawilżenia, a ponadto jest wypełniony charakterystycznym dla Avene składnikiem - Avene Thermal Spring Water. Zdecydowanie jest to jeden z moich ulubionych produktów, który wypróbowałam do tej pory w 2020 roku.

ZAPACH

Jo Malone Osmanthus Blossom Cologne | Próbowałem się trochę bardziej starać, aby nosić zapach codziennie, z dwoma butelkami na aktualnej rotacji. Pierwsza to woda kolońska "osmanthus blossom" od Jo Malone'a. Marka ta od dawna jest moją ulubioną marką ze względu na ich piękne, żywe zapachy. Zapach ten ma najwyższe nuty petitgrainu, cedru i liści fiołka; środkowe nuty kwiatu osmanta, kwiatu pomarańczy i białej brzoskwini; oraz bazowe nuty kaszmiru, białego piżma i drzewa cedrowego.

Zapachy Replica Bubble Bath EDP | Absolutnie uwielbiam koncepcję zapachów Margiela Replica. Pachną znajomymi zapachami, pachną jak wspomnienie, z braku lepszego opisu. Nie mamy kąpieli, więc replikuję jej uczucie sięgając po dziesięć słodkich zapachów. Ma nuty: harmonii baniek mydlanych, różowego pieprzu czystej dżungli esencji, bergamotki, kwiat lawendy neo dżungli esencji, superessence róży, absolut jaśminowy, paczuli, kokosowy neo dżungli esencji i białe piżma.

USTA

Clarins Velvet Lip Perfector |Kultowy Clarins Naturalny Perfektor do Ust został całkowicie na nowo odkryty w aksamitno-matowej formule. Uwielbiam dobre, matowe usta, ale często wysychają, więc byłam ciekawa, w jaki sposób elementy nawilżające oryginalnego Perfektora do ust zostaną zintegrowane w tym nowym wydaniu. Odkładając na bok założenia dotyczące produktów do pielęgnacji ust matowych, byłam mile zaskoczona, gdy ją zastosowałam. Nie ma takiego lekko kleistego wykończenia oryginalnej formuły. Zamiast tego, ma bardziej pudrową konsystencję, która dodaje ustom rozmytego i intensywnego koloru. Kluczem jest tu masło shea - sprawia, że jest ono wygodne i nie wysycha. Szczególnie podoba mi się odcień 01 Aksamitny Akt.

Kredka Clarins Joli Rouge Crayon | Wreszcie, innym produktem do ust, którego używałam przez ostatni miesiąc, było dziesięć nowych dodatków do linii Clarins Joli Rouge. Jest to produkt typu "dwa w jednym"; można go stosować jak tradycyjną kredkę do ust (dopasowaną do jednej ze szminek Joliets Rouge), lub nakładać go w całości jak szminkę. Zdecydowałam się na tę ostatnią i uważam, że zapewnia ona satynowo-matowe wykończenie, które jest bogate i kremowe. Aplikator kredki/stylo sprawia, że bardzo łatwo jest uzyskać precyzyjne wykończenie. Mam tendencję do naprzemiennego stosowania dwóch ulubionych odcieni z tej serii: 705C Soft Berry i 757C Nude Brick.

Autor

Kinga Zalewska

Z zawodu tłumacz języka angielskiego. Kosmetykami zajmuję się hobbystycznie już od ok 10 lat! Cenię sobie naturalne produkty, szczególnie o krótkich składach. Jestem też wegetarianką i młodą mamą :D